Historia Młyna Hilberta cz. VI – Pod zarządem Hermana Hilberta

W 1925 roku, po śmierci radcy handlowego Hugona Hilberta, stery rodzinnego młyna objął jego młody syn – Herman Hilbert. Miał zaledwie 25 lat i właśnie kończył edukację, jednak odejście ojca zmusiło go do natychmiastowego przejęcia odpowiedzialności za rodzinne przedsiębiorstwo. Choć życie wystawiło go na próbę, Herman z niezwykłą determinacją i talentem kupieckim szybko udowodnił, że dziedzictwo Hilbertów trafiło w dobre ręce.

Wkrótce po zakończeniu wyniszczających lat inflacji, rynek zbożowo-mączny zaczął się stabilizować – ale i zaostrzać. Rozpoczęła się prawdziwa walka konkurencyjna, która wymagała od przedsiębiorców nie tylko doskonałej jakości produktów, ale też sprytu, odwagi i wizji rozwoju. Herman Hilbert doskonale to rozumiał. Postawił na jakość, efektywność i innowacje.

Jednym z jego pierwszych kluczowych kroków była modernizacja napędu młyna – w 1930 roku zastąpił przestarzały i kosztowny napęd parowy nowoczesnym napędem elektrycznym. Dawna maszynownia została zaadaptowana – zainstalowano tam suszarnię zbożową, piec centralnego ogrzewania oraz warsztaty elektryczne. Herman z jednej strony ciął koszty, a z drugiej – przygotowywał firmę na długofalowy rozwój.

Jego największym atutem było jednak coś więcej niż zmysł techniczny – miał wyjątkowy talent do przewidywania trendów gospodarczych. W 1931 roku, jeszcze zanim ktokolwiek myślał o konieczności magazynowania surowców na dużą skalę, wybudował pierwsze na Śląsku nowoczesne silosy zbożowe o pojemności 2200 ton. Rok później – dołożył kolejne, zwiększając możliwości składowania o dalsze 1600 ton.

Dzięki tym decyzjom, gdy w 1933 roku władze III Rzeszy wprowadziły obowiązek utrzymywania zapasów zboża na poziomie dwumiesięcznego przemiału – Młyn Hilberta był jednym z niewielu w pełni gotowych do spełnienia tego wymogu.

W tamtym czasie młyn osiągnął imponującą wydajność – 130 ton przemiału dziennie. Przestrzeń zaczęła dosłownie pękać w szwach, więc Herman zdecydował się na kolejną przebudowę. W 1934 roku rozbudował główny budynek młyna i odświeżył jego fasadę, nadając mu formę, którą możemy podziwiać do dziś – to właśnie wtedy powstała charakterystyczna elewacja, będąca symbolem przemysłowej elegancji epoki międzywojennej.

Ten etap historii Młyna Hilberta był efektem niezwykłej pracowitości i dalekowzroczności Hermana Hilberta. Niestety, jego historia została przedwcześnie przerwana – zmarł niespodziewanie po zaledwie dziesięciu latach kierowania młynem.

Dziś, spacerując po wnętrzach młyna, można wciąż dostrzec ślady jego wizji – od nowoczesnych jak na ówczesne czasy silosów, przez elektryczne instalacje, aż po majestatyczną bryłę budynku. To nie tylko przemysłowy zabytek – to świadectwo pasji i determinacji młodego człowieka, który nie bał się wielkich decyzji. Młyn Hilberta to wyjątkowy zabytek techniki na Dolnym Śląsku. Zapraszamy na zwiedzanie.